Czy mobbing wśród uczniów (nie tylko) kiedyś się zakończy? Dlaczego niby błahy temat zarówno dręczonym dzieciom a tym samym ich rodzicom nie daje spokojnie życ ?. Zjednoczmy siły aby gnębionym uczniom pomóc, którzy w cichości cierpią i milczą.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Mobbing wśród uczniów? Chyba mylisz pojęcia. O mobbingu mówimy w przypadku prześladowania pracowników przez szefa. Ty masz chyba na myśli po prostu nękanie.
Tak było zawsze, a nawet było dużo gorzej. Teraz dzieci są chowane bezstresowo i jak tylko ktoś coś powie mniej miłego to od razu dostaje depresji, sraczki, itp... Głównie to wina rodziców trzymających dzieci pod wyimaginowanym kloszem cudownego świata...
Zawsze był i nauczyciele nic z tym nie robili .
Nawet gdyby zgłaszano to do dyrekcji i gnębione dziecko i jego rodzić byli dziwakami w oczach rady pedagogicznej i jeszcze oni jechali po dziecku
Instynktu rządzącego stadem nie da się wyeliminować mimo że człowiek jest rzekomo istotą myślącą.
Kiedys mego syna gnebil kolega z klasy. Szpanowal bo rodzice byli w USA robil co chcial. Ktoregos dnia nie wytrzymalam poszlam do szkoly podczas lekcji i pytam wychowawczynie klasy czy w koncu cos z tym zrobi,widze ze raczej nie jest w stanie wiec podeszlam do ucznia wyprowadzilam przed tablice i po prostu tak mu..... w dupsko ze... Na koniec dodalam,ze jesli jeszcze raz wyciagnie rece do syna lub innego kolegi to kolejna moja wizyta w klasie nie bedzie tak mila jak ta. Wiecie co- pomoglo. Mlody zrozumial ze zartow nie ma.
Uważam, że stare metody w tym przypadku są niezawodne. Sama tego doświadczyłam na własnych dzieciach. Dzisiaj ani szkola nie pomoże, ani żadna instytucja. Mój syn był nękany przez starszego chłopca. Ani wychowawczyni, ani rodzice i szkola nikt nic nie zrobił.
Więc starszy kuzyn że średniej szkoły przypilnował bohatera i nastraszył, że nawet jak ktoś inny będzie mu dokuczał to on oberwie. I był spokój. Może to nie wychowawcze ale skuteczne.
Zainteresowana teraz to by nie przeszło bo rodzic jak helikopter by przyleciał z odsieczą. Teraz rodzice w większości są przewrażliwieni na punkcie swoich niekoniecznie niewinnych dzieci..
To był raczej rozbój w biały dzień
Skłonności do agresji bardzo często mają źródło w sytuacji rodzinnej dziecka. Niejednokrotnie wynikają one z obserwacji aktów przemocy między dorosłymi domownikami lub doświadczania ich na własnej skórze ze strony rodziców, opiekunów czy rodzeństwa, a także stosowanego w domu modelu rozwiązywania konfliktów metodami siłowymi. Na drugim biegunie sytuują się dzieci wychowywane w duchu permisywizmu - nadmiernego pobłażania, przyzwolenia na przejawy agresji wobec innych osób, braku jasno określonych granic w obszarze zasad i norm zachowania. Kolejnym często występującym czynnikiem jest obojętność członków rodziny wobec dziecka, brak domowego ciepła i wsparcia w codziennych problemach, prowadzące do wzrostu frustracji i prób rozładowania jej poprzez akty przemocy.
Niestety to nie mobbing a nękanie jak ktoś wyżej napisał.Moja córka boryka się z tym od 1 klasy a jest w 7 .mamy psychologa i psychiatrę przez sytuację w szkole ;(
Zainteresowana - przestań p...lić. jakbyś tknęła cudze dziecko to na miejscu tej wychowawczyni dopilnowałabym żebyś poniosła duże konsekwencje. Więc przestań się ośmieszać. Rodzice obecnie są bardzo nieporadni wychowawczo. Nie potrafią zadbać o własne dzieci, zwalają wszystko na szkole i nauczycieli. Tylko zapomnieli państwo że nauczyciel to nie jest zastępcza matka czy ojciec a najzwyklejsza pracownik. Szkoła to praca a nie miejsce gdzie zmęczeni Rodzic ena 10 godzin wyganiają swoje dzieci żeby zostały nauczone wszystkiego i wychowane na porządnych ludzi. Nauczyciel robi wykład, robi swoje a to rodzica kwestia wszystkiego dziecko nauczyć. Ale ze obecni rodzice to niedojdy to wszędzie doszukują się winy tylko nie u siebie.
Teraz takie mamy społeczeństwo nie masz markowych butów ubrań nie istniejesz jesteś biedny nie pasujesz
Kiedyś nie było czegoś takiego każdy chodził w czym miał ciągle bicie krzywdzenie innych a odezwij się to rzucają kamieniami wyzywają od najgorszych ale zwróć uwagę rodzicom takiego "pajaca" to ich dziecko nigdy czegoś takiego by nie zrobilo rodzice zajmijcie się dziećmi bo dawanie im pieniędzy to nie wszystko
nauczyciele z tym nic nie robia a wiedzą o tym dopiero jak coś się stanie to udają i ingerują wtedy , brak nauczycieli w szkołach ,biorą co popadnie. dobrzy nauczyciele idą na macieżyński i niema komu zastąpić ich .Pozdrowienia nauczycielom wszystkich szkół w Grajewie.
wielu uczniów ma problem z gnębieniem i nie tylko, problem jest z dostaniem się do specjalistów, nie mówię już o pedagogach szkolnych, również kolejki
chociaż w szkole mojej córki od wrzesnia nie można się dostać do pani pedagog, ciągle zajęta, biega po szkole załatwia inne sprawy zamiast pomagać ucznom
Tylko pogratulować odwagi ale to było dawniej, dziś przeciwko pani ruszyłaby cała machina i "obrońcy".
Kiedyś mego syna jeden z plagi gnębił Wpadłem do dwójki i ostrzegałem go ostro że jak jeszcze raz wyciągnie ręce do mego syna to i ojciec z kryminału mu nie pomoże I o dziwo pomogło Na nauczycieli nie liczcie!
Kiedyś też to było tylko że kiedyś to dobrzy uczniowie ( dzieci nauczycieli , partyjnych , rodzice w USA ) a tera to patologia rządzi w klasie . I trzeba czasami zapolować na takiego delikwenta po szkole i dać do zrozumienia że nie pozwoli się na szykany swego dziecka.
Wyślij dzieciaka na sztuki walki albo sami nauczcie go w domu. Niech się broni. Powiedz że nie ważne co zrobi i tak go ochronisz. Niech się broni. Niech wybija zęby agresorom. Inaczej może się skończyć źle.
Uczniowie , a nauczyciele którzy nękają nasze dzieci i pozostają bezkarni ?
Panowie z wf , którzy wyzywają nasze dzieci, upokarzają przed klasą a potem dzieci gnębią dzieci bo przykład mają z góry niestety .
Dzieci już w 1lasie podstawowej naśmiewają się że drugie ubiera się w Pepko.Zastanawiajace jest to skąd ma takie poglądy?Czyżby z domu?
Może rodzice niech zastanowią się co mówią przy swoich dzieciach.Duzo zachowań wynoszą z domu.Te mamusie "Glamury"ktore jak tylko jest okazja to obgadują inne mamy,kobiety jeśli jest skromniej ubrana,nie ma rzęs i pazurów oraz kg tapety to w ich oczach jest nic nie warta i zaniedbana.
Teraz to są zaiste dziwne czasy, u nas w szkole podstawowej gówniarz w pierwszej klasie straszył panią nauczycielkę zwolnieniem gdy na niego krzyknęła i upomniała za złe zachowanie. Jak pani będzie na mnie krzyczeć to ja powiem tacie i tata panią zwolni bo pracuje w gminie. No i skąd takie słowa u pociechy z domu bo raczej nie z podwórka.
Do Anny Z znam takich co to w szmateksach można ich w Białymstoku spotkać i potem w Grajewie udają niewiadomo kogo.Te markowe ciuchy to zawsze z 2 giej ręki.Nie mam nic przeciwko,ale niech przestaną naśmiewać się z innych,którzy z ciężkiej pracy kupują rzeczy w Pepco nie każdy może zyc z 800+,alimentów i zasiłków .
Są miejscowości i szkoły, w których uczniowie nie mogą liczyć na pomoc specjalistów (pedagoga, psychologa, psychiatry...).
Niektóre pedagożki po miesiącu zrezygnowały z pracy (widząc kwotę wypłaty na koncie). Są przypadki, że po tygodniu odchodzą na inne stanowiska pracy, widząc z kim, i z czym zetknęły się.
Przyczyn takich problemów, o których pan/pani pisze jest oczywiście więcej. Ale to już inny - zupełnie inny temat do dyskusji dla włodarzy, radnych, kierowników jst, przedstawicieli KO, dyrektorów szkół etc.
Co ty piszesz za bzdury,to dzieci z nauczycielami robio co chcą. Bo im ws ystko wolno przyjdź na przerwę i zobacz potem pisz głupoty. Za parę lat będziesz siedzieć w wersalce bo nie będziesz miał nic do powiedzenia.Jestescie gorsi jak te wasze dzieci,słuchajcie ich bardziej jak nauczyciela a zobaczysz jak na tym wyjdziesz.
niech się uczą bronić
Cóż, wzorce i zachowania wynosi się z domu. Nic się nie bierze z niczego.
Zgadzam się z wypowiedzią forumowiczki Anna Z.
Do pani wypowiedzi dodam swoje spostrzeżenia.
Tam gdzie inteligencji jest jak na receptę, to liczą się fryzury, pazury, makijaże i balejaże.
To cel, sens życia dla wielu, przekazywany z pokolenia na pokolenie. Wybiegiem dla pseudo-modelek są szkoły.
W środowiskach, dla których ważna jest wiedza, inteligencja, postawy - to rodzice przyprowadzają swoje pociechy, by pokazać szkoły, uczelnie, w których uczyli się sami, ich rodzice czyli dziadkowie.
Piękne widoki, aż serce rośnie :)
Pozdrawiam jesiennie.
Gimnazjum nar 3 /koło szpitala/
3lata odjęły mi życia.
Wychowawczyni oczywiście udawał ze nic nie widzi. 3lata koszmaru opluwania wyzwisk, pośmiewiska na całą szkole.
Oceny 1 i 2 po skończeniu tej szkoły o dziwno w innej średniej szkole zdałam maturę i poszłam na studia.
KOSZMAR KTORY BEDE ZAWSZE PAMIETAC!